Duże jezioro.

Noemi

Dziewczyna uważnie go słuchała. Spojrzała mu głęboko w oczy. Sama nie wiedziała czemu, ale musnęła go delikatnie w usta. Nie odsunęła sie od niego nawet na centymetr.

Blake

Przez chwilę przeszły go dreszcze. Powoli wsunał dłonie na jej talię i czując ,że ejst tylko człowiekiem zbliżył swe usta do jej łącząc je w czułym pocałunku.

Noemi

Odwzajemniła pocałunek. Nie wiedziała czemu to robi. Po chwili odsunęła sie on niego. Ni nie powiedziała tylko wpatrywała się w niego.

Blake

-Jestem tylko człowiekiem-powiedział przenoszac wzrok na jej twarz. Wiedział,że to całe wpojenie ma na niego wpływ,ale nie wiedział co oznacza. Patrzył tak na nią gdy jego ciało naprężyło się a on sam wydał z ust idealny aksamitny wilczy wyk.

Noemi

- Ten wyk też był człowieczy ? - zapytała ironicznie. - Musisz zrozumieć. Nie jesteś człowiekiem - mruknęła.

Blake

-Jestem-powiedział twardo próbując się ogarnąć.-Zobaczysz uda mi się nad tym zapanować-dodał poważnie.Tak własnie taki miał zamiar,pozanć siebie nim stanie się potworem.-Tylko nie wiem nic o wilkołakach.-mruknął.

Noemi

- Czemu tak bardzo chcesz się od tego obronic - zapytała. - Ja też nic nie wiem - dodała.

Blake

-Dopóki nie zrozumiem bycia wilkołakiem niechcę nim być-powiedział powalając jedno z drzew nieświadom edynie opirając się o nie. Gdy runeła z hukiem spojrzał na nią zaskoczony-No właśnie dlatego-doał patrzać na swoje dłonie i w końcu usiadł na powalonym konarze.

Noemi

Usiadła obok niego. - Mi też nie było łatwo, ale jakoś przeżyłam to - powiedziała. - Ja nie miałam nikogo. Sama przez to przechodziłam - dodała.

Blake

Nie szukał wzrokiem ej dłoni.Jego wilczy instynkt sam nim pokierował i gdy tylko złapał ją za dłoń splótł razem obie. -Nic nie wiem na własny temat. Nic- powiedziałpatrzać przed siebie. To było najgorsze,nie wiedział czego się spodziewać.

Noemi

- Ja też nie wiedziała. Nie wiedziałam, że kiedy wyjdę i zobaczę człowieka rzucę się na niego. Zabijałam jak opętana - mruknełą.

Blake

Po tych słowach delikatnie ścisnał jje dłoń.-Nie zabiję Cię nigdy-powiedział cicho wydając z siebie ciepły wilczy mruk. Wpojenie. Znów zahuczało mu w głowie.

Noemi

Zobaczymy gdy przemienisz się całkowicie - pomyślała. Wiedziała, że chłopak będzie wtedy niebezpieczny.

Blake

-Obiecaj mi to samo-poprosił. Nadal nie wiedział jak wygląda sytuacja umierania. musiał się dokształcić. Pod ludzką postacią też czuł coś do dziewczyny. Było to ciepłe uczucie.

Noemi

- Obiecuje - powiedziała. Z reszt-ą nawet nie byłabym w stanie - dodała.