Stary cmentarz

Nikki

Nicole wyczuła, że dziewczyna raczej nie ma zamiaru się jej bardziej zwierzać. Rozumiała ją. Sama też trzymała w tajemnicy historię swojej przemiany. Mimo, iż odkąd stała się wampirem, jej życie zmieniło się na lepsze, przemiana była jedną wielką pomyłką. Na skutek nieprzemyślanej gry z wilkołakami, ona stała się córką nocy.

Alice

Wsłuchała się w myśli dziewczyny. A więc tak to było... Cóż tego się nie spodziewała. Spojrzała w niebo. Po południu... Czy ona musi znowu przechodzić to piekło? Pocieszeniem było jedynie to że stanie się to za pare dni - stanowczo za krótko jak dla wampira.

Nikki

- Wyglądasz, jakbyś się czymś martwiła. - stwierdziła przytomnie
A co się to kurcze obchodzi?Ale obchodziło i chciała wiedzieć. Rozmawiają sobie na cmentarzu, to skłania do szczerości ;)

Alice

xD
- A nic... Zamyśliłam się. Pogrążyłam się w przeszłości. - odpowiedziała z uśmiechem. Tak w sumie to nie skłamała... Ale z doświadczenia wiedziała, że nie należy opowiadać wszystkim o swoim darze.

Nikki

Przyjrzała się jej badawczo.
- No, jak tam sobie chcesz. - westchnęła - Kurcze, dawno nic nie jadłam. Zaczynam czuć głód. Tutaj raczej nie znajdę sobie pożywienia.
Omiotła wzrokiem opustoszałe cmentarzysko.

Alice

- Nadal nic nie upolowałaś? - zapytała nieco zdziwiona. - Może dieta zwierzęca? - spytała z cwanym uśmieszkiem. I tak wiedziała, że wampirzyca odmówi, ale co jej szkodzi spróbować? Poza tym pierwszym posiłkiem średnio się najada.

Nikki

Skrzywiła się.
- Podaruję sobie. Ja raczej z tych co ratują zwierzęta.
I zabijają ludzi, dodała w myślach.
- Miło było pogadać, ale czas na jakąś kolację. Mam nadzieję, że faceci w tym miasteczku są tak samo naiwni, jak wszędzie indziej.
Mrugnęła okiem. Wstała i wyciągnęła dłoń na pożegnanie.

Alice

Wstała i podała dziewczynie na pożegnanie rękę. Na twarzy miała delikatny uśmiech.
- Życzę miłej kolacji. - dodała po chwili z uśmiechem i zaraz sama się oddaliła. Zniknęła w gąszczu.